Jak zrobić domowy hummus?
Hummus, czyli pasta z ciecierzycy, stał się ostatnio całkiem modny. Wszedł do menu wielu restauracji, są nawet takie, w których serwuje się tylko i wyłącznie jego różne warianty.
Możesz go kupić praktycznie w każdym markecie, ale nie jest to najlepsze rozwiązanie. Domowa wersja jest po prostu znacznie smaczniejsza a przy tym o połowę tańsza!
Składniki
(na ok. 550 g hummusu)
- 1 szkl. (200 g) ziaren ciecierzycy
- 4 łyżki pasty tahini (ok. 60 g)
- 4 łyżki soku z cytryny
- 3-4 ząbki czosnku
- 1 szkl. zimnej wody
- 1,5 łyżeczki kminu rzymskiego (kuminu)
- 1,5 łyżeczki soli
przybory kuchenne:
- duża miska
- blender (najlepiej ręczny, ze stopką)
- słoik (obj. 500 ml)
uwagi:
- możesz użyć puszkowanej (warto ją wrzucić do garnka i chociaż 15 min. pogotować), ale smak i konsystencja hummusu mogą być nieco inne
- szukaj pasty tahini z dobrym składem (tylko sezam) lub jeśli masz dobry blender zrób ją sama
- w zależności od tego jaką masz pastę tahini (i czy lubisz jej smak) możesz dać jej nieco więcej (jasna) lub mniej (ciemna)
- kumin podkreśla smak pasty i wspomaga trawienie, ale jeśli nie masz go pod ręką, możesz go pominąć
- do hummusu pasują też inne przyprawy tj. zatar, sumak, czarnuszka, wędzona lub słodka papryka, pieczony czosnek – warto poeksperymentować
- nie musisz sztywno trzymać się ilości podanych składników, dopasuj je według własnego smaku
Przepis na domowy hummus
- 1. przygotuj główny składnik – ciecierzycę (200 g):
- namocz ciecierzycę (← kliknij po dodatkowe informacje)
- ugotuj ciecierzycę (← kliknij po dodatkowe informacje)
- po ugotowaniu ciecierzyca będzie ważyć ok. 450 g.
- zaczekaj aż ziarna ostygną
- 2. nalej do szklanki zimną wodę i wstaw ją do lodówki; możesz też wyjąć kilka kostek lodu, włożyć je do szklanki i zostawić do roztopienia
- 3. składniki (2,5 szkl. ugotowanej ciecierzycy, 4 łyżki tahini, 4 łyżki soku z cytryny, 3-4 ząbki czosnku, 1,5 łyżeczki kuminu i soli) umieść w dużej misce i zmiksuj na gęstą pastę
- 4. stopniowo dodawaj zimną wodę (im zimniejsza tym lepiej) i miksuj – pasta zacznie zmieniać konsystencję na gładszą i bardziej puszystą
- 5. im więcej dodasz wody, tym hummus będzie rzadszy – ja wolę gęstsza pastę i do swojego dodałam ok. ¾ szkl. wody
- 6. gotowy hummus przełóż do słoika i przechowuj w lodówce (do tygodnia)
- 7. podawaj sam lub skropiony oliwą z oliwek, posypany natką pietruszki, kolendrą
Na poniższych zdjęciach widać hummus przed dodaniem wody (z lewej) oraz po (z prawej):
Namaczanie ciecierzycy
Po wyjęciu z torebki ziarna ciecierzycy są suche i twarde. Abyś mogła cokolwiek z nich przygotować, należy je wcześniej namoczyć w wodzie a potem ugotować. Zalanie wodą i pozostawienie ich w tej postaci przynajmniej przez kilka godzin, to wbrew pozorom bardzo ważny proces.
Kontakt z wodą sprawia, że nasiona zaczynają się budzić do życia. Pęcznieją i uwalniają substancje, które do tej pory pomagały im przetrwać trudne warunki. Te związki nie są nam potrzebne a wręcz mogą utrudniać trawienie. Dlatego dobrze się ich w ten sposób pozbyć.
Dzięki namaczaniu nasion:
- usuwane są z nich substancje niepożądane (np. fityniany, saponiny, galaktocukry)
- szybciej się one gotują i są później łatwiej trawione.
W zależności od tego, ile masz czasu, namaczanie możesz przeprowadzić w następujący sposób:
namaczanie „na noc”
To najlepszy sposób przygotowania ciecierzycy do ugotowania. Jeśli masz ciepło w domu, uważaj żeby nie moczyć jej za długo, bo może zacząć fermentować.
Jedyne co musisz zrobić to:
- wieczorem, przed pójściem spać, zalej ciecierzycę wodą (przynajmniej 2 razy tyle wody co ziaren)
- najlepiej sprawdzi się woda miękka, możesz użyć przegotowanej
- pozostaw ją tak do rana (czyli na ok. 10-12 godzin)
namaczanie „na gorąco”
Jeśli wieczorem zapomnisz o namoczeniu ciecierzycy, ale koniecznie chcesz akurat tego dnia przygotować hummus, nic się nie martw. Jest jeszcze jeden, nieco szybszy sposób:
- zagotuj wodę i zalej nią ciecierzycę (przynajmniej 2 razy tyle wody co ziaren)
- pozostaw do namoczenie na ok. 2 godziny
Ta metoda wymaga mniej czasu na moczenie ziaren, ale za to należy je nieco dłużej gotować (ok. 2 godziny).
Z sodą czy bez?
Istnieje sporo przepisów sugerujących dodanie sody oczyszczonej do wody, w której moczy się ciecierzyca. Podobno w ten sposób można jeszcze bardziej zmiękczyć ziarna i skrócić czas gotowania.
Ten dodatek nie jest jednak tak zupełnie obojętny – nie każdy może spożywać sodę, niektórzy są bardzo wyczuleni na jej smak, no i to zawsze dodatkowe cząsteczki sodu, którego i tak zazwyczaj w diecie mamy za dużo.
Ja jej nie dodaję, nie widzę takiej potrzeby. Przy okazji pisania wpisu przeprowadziłam mały eksperyment i namoczyłam ciecierzycę z dodatkiem i bez dodatku sody. Żeby nie przedłużać opiszę swoje spostrzeżenia w kolejnym podsumowaniu projektu #100domowych.
Jednak jeśli chcesz, oczywiście możesz to zrobić. Wystarczy do wody, w której moczy się ciecierzyca dodać 1 łyżeczkę sody oczyszczonej.
Gotowanie ciecierzycy
Ciecierzyca namoczona, teraz należy ją ugotować.
Poniżej kilka rzeczy, o których warto pamiętać na tym etapie:
- wodę z namaczania ciecierzycy wylej – zawarte są w niej zanieczyszczenia i niepożądane substancje, które zostały usunięte z ziaren
- przepłucz ją dokładnie i zalej w garnku świeżą wodą (przynajmniej 2 razy tyle wody co ziaren)
- gotuj na średnim ogniu
- krótko po zagotowaniu wody pojawi się biała piana – zbierz ją łyżką i usuń
- nie dodawaj soli – możesz dosypać ją pod koniec gotowania lub do smaku w trakcie miksowania
- gotowa ciecierzyca jest miękka, łatwo rozpada się ściśnięta w palcach
- gotowanie namoczonej ciecierzycy trwa ok. 1-1,5 godziny
Czy hummus jest zdrowy?
Nawet bardzo! Warzywa strączkowe, do których zalicza się ciecierzyca, są bogate w:
- białko
- witaminy (głównie z grupy B)
- składniki mineralne (np. żelazo, wapń, magnez, potas)
- błonnik
Do tego dochodzi tahini, czyli pasta z ziaren sezamu, uzupełniająca hummus w dodatkową porcję dobra m.in. fitosterole, wapń, niacynę. Lecąc dalej mamy tu jeszcze czosnek, sok z cytryny, kumin – samo zdrowie!
Warto włączyć go do swojej diety, co potwierdzają liczne badania.
Szczególnie poleca się go:
- w celu zwiększenia wartości odżywczej posiłków – można zastąpić nim w niektórych potrawach masło, majonez, sosy sałatkowe i zamiast dużej ilości tłuszczu dostarczyć cennych składników
- przy problemach z nadwagą – długo po jedzeniu utrzymuje on uczucie sytości, zapobiega podjadaniu
- przy insulinooporności – ma niski indeks glikemiczny (25), nie powoduje nagłego wyrzutu cukru do krwi
- w celu obniżenia poziomu złego cholesterolu – pomaga w tym duża zawartość antyoksydantów i błonnika
- dla regulacji pracy układu pokarmowego i jelit – wspomaga trawienie, ułatwia wypróżnianie, dba o mikroflorę w jelitach
Pasta z ciecierzycy to smaczny i prosty sposób na spożywanie większej ilości warzyw. Możesz ją spokojnie zajadać nawet codziennie.
Dzięki długiemu namaczaniu, gotowaniu i dodatkowi kuminu nie powoduje ona wzdęć czy innych problemów trawiennych. Jeśli to właśnie z takich powodów unikasz ciecierzycy i innych strączków, koniecznie spróbuj hummusu.
Być może dzięki niemu je polubisz?
Dlaczego warto zrobić domowy hummus?
Hummus to pasta, którą rzadko kupuję w gotowej postaci. Łatwo i szybko mogę ją przygotować sama i doprawić tak jak lubię. Sklepowe hummusy są dla mnie dość mdłe i mają zupełnie inną, bardziej zbitą konsystencję.
Kolejna sprawa to ich skład, który niestety często nie jest idealny…
Jeśli kupujesz gotowy hummus uważaj szczególnie na dodatek konserwantów (benzoesan sodu, sorbinian potasu). Dodawany jest on zwykle w pastach stojących w lodówce. Te w słoiczkach mają na ogół lepsze składy.
Warto też zwrócić uwagę na zawartość ciecierzycy, czyli głównego składnika hummusu. Jej ilość waha się od 30-60% (dla porównania w domowym jest jej ok. 80%). Spora rozpiętość. Tam gdzie jest jej mniej, znajdują się często zagęstniki i zbędne wypełniacze (skrobia, błonnik roślinny). Niby nic złego, ale jakoś do hummusu mi nie pasują.
Jeśli nie jesteś zdecydowana i wahasz się pomiędzy robić? czy kupić? zerknij jeszcze na porównanie cen:
- hummus w wersji domowej ok. 16 zł/kg
- hummus w wersji sklepowej ok. 30-38 zł/kg
Różnica bije po oczach! Chyba teraz nie masz wątpliwości, którą opcję wybrać?
Podsumowanie
Od kiedy spróbowałam humusu po raz pierwszy, bardzo polubiłam się z tą pastą. Podoba mi się duża swoboda i dowolność w jej wykonywaniu – raz dam więcej tahini, innym razem dorzucę dodatkowy czosnek. Czasem zastępuję ciecierzycę fasolą lub soczewicą i też jest pycha! Wersji jest tyle, że właściwie za każdym razem wychodzi coś innego.
Uważam, że taka pasta to świetny sposób na włączenie do diety większej ilości warzyw strączkowych. Są zdrowe i pyszne a często ludzie niepotrzebnie się ich obawiają. Chociaż bardzo je lubię i nie ma chyba potrawy ze strączków, której bym nie zjadła, to jednak hummus jest moim ulubieńcem 🙂
A Ty jadasz strączki? W jakiej wersji najbardziej Ci smakują?
Literatura
Przy tworzeniu wpisu korzystałam z poniższych materiałów:
Wesprzyj autora
Jeśli doceniasz moje wysiłki i uważasz, że to, co robię, jest przydatne, możesz okazać swoje wsparcie, stawiając mi kawę.
Taki gest będzie dla mnie nie tylko miłym podziękowaniem, ale także silnym sygnałem, że warto kontynuować i rozwijać dalej tworzenie podobnych treści.
Dziękuję!
lubię i często robię domowy hummus, dzisiaj sprawdzę Twój przepis, chociaż dla urozmaicenia do połowy partii dodam zgrillowaną paprykę, polecam fanom eksperymenty z różnymi dodatkami ( pieczone buraki, papryka, co kto lubi:)
ps. fajna strona
mam problem z kupieniem hummusu, bo prawie wszystkie zawierają w składzie olej (WTF?). Skorzystałam po raz drugi z Twojego przepisu jest petarda mąż też zachwycony pytał kiedy znowu zrobię, więc dziś wykonałam nie tylko dla niego;) te sklepowe się chowają polecam bo to pychotka 🙂
Przepyszny, dziś zrobiłam. Wyszło dużo, więc zamroziłam.
Tak, porcja jest spora, ale szybko znika. Szczególnie na różnych imprezach 😊
Ten przepis to cudo! Polecam każdemu zrobić!!! Nie omijajcie żadnych składników, bo tu wszystko ze sobą idealnie współgra! Dzięki temu przepisowi przekonałam do hummusów moją rodzinę, która bez entuzjazmu podchodziła do takich „wynalazków”! Dzięki Twojemu przepisowi ze smakiem zajadają się hummusami! Nie mam słów żeby opisać jaki ten przepis jest świetny! Dziękuję! Zainspirowalam się aby też eksperymentować w kuchni jeszcze bardziej i już planuję robić kolejne humusy w różnych wersjach smakowych! Kocham i polecam!!!!
Dziękuję za Twój komentarz! Bardzo miło coś takiego przeczytać ☺ Pozdrawiam serdecznie!
Czy da się zawekować to cudo? Jak tak to tak to jak? 100*C na 25 min? I po ostygnięciu do lodówki ?
Można, ale z tego co wiem strączki trudno się pasteryzuje tzn. trzeba je dość długo gotować (czytałam, że ok. 1h). Zapasteryzowany słoiczek może w szafce czy piwnicy stać, nie musi być w lodowce.
Jeśli to wchodzi w grę to bezpieczniejszą i szybszą opcją jest zamrożenie go.
To w takim razie jak firmy to robią że w sklepach tyle czasu to stoi? Nie pytam o te co mają chemię w sobie tylko w zdrowej żywności ? Z pesto też mam te same problemy że nie udaje się ich wekowac bo gazowane potem jest albo kwasne 🙁
Pozdrawiam 🙂
Robią to w dużej ilości, mają specjalne urządzenia (autoklawy) i ogólnie rozpisaną dokładnie technologię.
W domowych warunkach można przede wszystkim wydłużyć czas pasteryzacji. Żeby się to jakoś bardziej opłacało, dobrze jest wekować kilka słoików naraz.
A pesto ja zawsze zalewam warstwą oliwy i trzymam w lodówce – nic się z nim nie dzieje nawet przez dłuższy czas.
A jak się robi domowe tahini?
Musisz zmiksować podprażone wcześniej ziarna sezamu. Podprażaj je tylko chwilę, żeby się nie przypaliły. Miksuj małymi partiami, z przerwami na odpoczynek blendera, aż zrobi się z nich oleista masa. I gotowe.
Trzymaj ją w słoiku, w lodówce, może stać naprawdę długo.
Bardzo wyczerpująco napisany przepis, co jest bardzo pomocne. Raz już wypróbowałam i smakował, więc nie pozostaje nic jak tylko powtórzyć 😀
I to nie raz! Smacznego 😉
Świetny przepis, Tahini do hummusu można zrobić samemu, ja tak zrobiłem 🙂
Polecam!
Super, z domową tahini jeszcze lepszy 😛
Ostatni raz robiłam hummus w domu. Próbowałam wg różnych przepisów, żaden mi nie smakował. Pozostaje jeść ten ze sklepu, bo tylko ten nadaje się do jedzenia.
Ja mam właśnie zupełnie na odwrót – jeszcze żaden sklepowy nie smakował mi tak jak mój własny 😉
Wydaje mi się, że sklepowe mają mało tahini w składzie. W moim przepisie też nie ma go dużo, ale jak Ci taki nie pasuje to możesz jeszcze bardziej zmniejszyć jej ilość. Ogólnie popatrz na skład tego, który lubisz i spróbuj zrobić podobny – składniki są ułożone malejąco więc mniej więcej można się domyślić ile czego dali.
Witam,
Da radę jakoś uratować potrawę jeśli zapomniało się ugotować ciecierzycę z pośpiechu ? 🙁
Ciecierzycę moczyłem całą noc. Jednak należało jeszcze gotować przez 40min.
Myślałem żeby pastę wrzucić do piekarnika albo wrzucić do rękawa i trochę pogotować.
Rozumiem, że dodałeś już wszystkie składniki? I zmiksowałeś masę?
Ja bym chyba nie kombinowała z gotowaniem tego tylko dodała posiekanej cebulki, natki z pietruszki i usmażyła jako coś w rodzaju falafeli. Jeśli masz maszynkę do mięsa to możesz masę jeszcze przez nią przepuścić, albo dokładniej rozdrobnić mikserem. Falafele robi się właśnie z takiej namoczonej i zmielonej ciecierzycy z dodatkami. Co prawda nie robiłam nigdy falafeli z tahini, ale myślę, że powinno z tego wyjść coś smacznego 🙂
bardzo dżiękuję za odpowiedź 🙂
raz robiłam i wyszedł mi taki sobie… wypróbuję Twój przepis, a nuż okaże się fenomenalny 😀
Mam taką nadzieję 😉
Robiłem ten przepis i wykorzystałem go w kebabie własnej roboty. Smak znacznie wzbogacony. Dzięki!
Smacznego 🙂
Świetny wpis! Widać, że włożyłaś w niego wiele pracy. Proszę tylko o KMIN rzymski (nie kumin). Wtedy będzie to książkowy artykuł:*
Dzięki za miłe słowa! W składnikach jest podana pełna nazwa – kmin rzymski, zamienną nazwę kumin podałam w nawiasie. Później w treści używam głównie nazwy kumin, bo jest po prostu krótsza. Być może jest coś o czym nie wiem i ta nazwa jest z jakiegoś powodu nieprawidłowa? Mogłabyś ten temat bardziej rozwinąć?
Pierwszy raz jadłam humus w Izraelu,rewelacja ? ? tęsknię za tymi smakami i postanowiłam zrobić sama . Za przepis dziękuję ?
Mam nadzieję, że moja wersja również Ci smakowała 🙂
Hej!
Przez ile czasu można przechowywać taki hummus w słoiczku? 🙂
Hummus przechowuj w lodówce, do tygodnia. Dla mnie najlepszy jest na 2-3 dzień, jak smaki się przegryzą i wtedy najczęściej znika cały 😉
Jeśli porcja jest za duża dla Ciebie, to możesz nadmiar spokojnie zamrozić.
Rewelacyjny. Napewno wejdzie do mojego jadłospisu. Domownicy i goście zachwyceni.
Cieszę się bardzo, że smakował 🙂
Super przepis. Pierwszy raz robiłam humus i wyszedł rewelacyjny.
🙂 🙂 🙂
Aniu, zrobiłam hummus z Twojego przepisu, powiedz mi czy on ma byc lekko kwasny od soku z cytryny a zarazem piekący w język od czosnku? Nigdy nie jadłam hummusu ze sklepu, postanowiłam zrobić swój i właśnie z Twojego przepisu. Pastę thanini zrobiłam też swoją tylko nie wiem jak ten hummus ma smakować 🙂
Tak, czuć w nim lekko cytrynę i czosnek, bardziej ciecierzycę i tahini. Najlepiej odstawić go do lodówki na jakiś czas (kilka godzin), żeby smaki się przegryzły.
Dla mnie te ze sklepu są bardzo mdłe, więc nic nie straciłaś nie próbują ich 😉 A jeśli taki smak pasty Ci nie odpowiada to następnym razem dodaj mniej czosnku i cytryny, jak lubisz to dorzuć suszone pomidory czy wędzoną paprykę.
Humus jest cudowny, uwielbiam go i też od pewnego czasu robię sama, bo te ze sklepu, pomijając cenę, są po prostu niesmaczne. Ale widzę,że jednak kilku rzecy nie wiedziałam, np. tej o sodzie.
Pozdrówka:)
Oj tak, domowy hummus to zupełnie inna bajka.. A jak zwykle robisz swój? Namaczasz ciecierzycę z sodą czy bez?
Humus zrobiliśmy tydzień temu, wyszedł super, lepszy od każdego z humusów, które kupowaliśmy w sklepie a dodatkowo wiemy co jemy 🙂 Dzisiaj zrobiliśmy kolejną porcję, bo w sklepie więcej humusu nie kupimy.
Gdy się czyta ten przepis, to wydaje się, że to dość czasochłonne ale roboty nie ma wiele a szczegołowy opis poszczególnych czynności jest bardzo wygodny, nie trzeba się zastanawiać jak i dlaczego!
Aniu! Dziękujemy i na pewno wypróbujemy jeszcze inne Twoje przepisy.
Bardzo mi miło 🙂
Cieszę się, że wygodnie się korzysta z przepisu i że robicie kolejne porcje. Trochę wysiłku (ale głównie to czas na namoczenie i ugotowanie ciecierzycy, właściwie wystarczy nastawić i robi się samo) i sklepowe hummusy mogą się schować!
Pozdrawiam 🙂
Czytala, ze wode po ciecierzycy mozna tez wykorzystac. Oto info z blogu Jadlonomia:
”Aquafaba to nic innego jak płyn pozostający po gotowaniu ciecierzycy i innych strączków – czyli woda w garnku, w puszce lub w słoiku. Dokładnie ta woda, którą zawsze odlewacie z puszki. Posiada magiczną właściwość zbliżającą ją do białka jaj, to znaczy ubijana mikserem formuje się w sztywną, gęstą pianę. Poza tym podobnie jak jajka spulchnia, skleja, łączy oraz zmienia się w emulsję. To znaczy, że umożliwia zrobienie ciast, musów, kremów, majonezów, a nawet słynnej wegańskiej bezy.”
Zapomnialam dodac, iz warzywa straczkowe beda ugotowane szybciej, gdy gotuje sie je w wodzie z niewielka iloscia tluszczu.
Rzadko korzystam z ciecierzycy z puszki, wolę taką samodzielnie ugotowaną, ale kiedyś w ramach eksperymentu odlałam wodę i zmiksowałam – potwierdzam, ubiła się na pianę.
W kwestii przechowywania – czy można taki hummus zamrozić lub zagotować? Zdarza się, że nie zdążę na czas zużyć słoika i nie chciałbym go wywalać do kosza.
Nadmiar hummusu można zamrozić albo zapasteryzować. Ale ja bardziej stawiam na mrożenie – szybciej i wygodniej. Pasteryzować jeden słoiczek to trochę za dużo zachodu.
Testowałam wczoraj przepis – hummus wyszedł rewelacyjnie (namaczanie na noc i bez sody) – dziękuję! To co mnie osobiście mocno zaskoczyło to różnica w cenie pomiędzy domową wersją a tą ze sklepu. Z takim przepisem to na prawdę nie widzę powodu żeby przepłacać.
O tak, różnica w cenie jest spora! Nie każdy zwraca na to uwagę na zakupach. Dopiero jak się na spokojnie porówna produkty i przyjrzy cenom za kg to widać jak na dłoni, że sklepowy hummus wychodzi 2 razy drożej… A czasami nawet więcej…
Cieszę się, że mój przepis się sprawdził i hummus Ci smakował 🙂