Jak zrobić masło orzechowe?
Dobry blender, orzechy i 5 minut – tylko tyle wystarczy, by ukręcić własne, domowe masło orzechowe. Wyrazisty smak, gładka konsystencja i prosty skład bez zapychaczy.
Brzmi zachęcająco?
To zdradzę Ci coś jeszcze – jest 2 razy tańsze niż to ze sklepu.
Składniki
lista składników
(na ok. 150 g masła orzechowego czyli mały słoik):
- 1 szklanka (ok. 150 g) orzechów ziemnych niesolonych
- szczypta soli
przybory kuchenne:
- blender ręczny z pojemnikiem i ostrzem w kształcie litery „S” lub inne urządzenie, w którym da się zmielić orzechy
- mały słoik (poj. 0,2 l)
- łyżka
uwagi:
- dodatek soli jest opcjonalny – nam bardziej smakuje masło z solą, ale wyjdzie również z samych orzechów
- jeśli masz stary, wysłużony blender i orzechy ciężko miksować dodaj łyżkę oleju o neutralnym smaku (np. z pestek winogron)
- rób przerwy w czasie miksowania, aby nie przegrzać blendera
- możesz zrobić różne wersje smakowe dodając do podstawowych składników:
- miodowe: 1 łyżka miodu
- kakaowe: 1 łyżka miodu lub cukru + 1-2 łyżeczki kakao
- kokosowe: 2 łyżki wiórków kokosowych
- przyprawy np. cynamon, wanilia, sok z cytryny
Przepis na masło orzechowe
- 1. wsyp orzechy (1 szklanka = ok. 150 g) i szczyptę soli do pojemnika i miksuj tak długo, aż zacznie się z nich oddzielać tłuszcz – powstanie gęsty krem z orzechów
- jeśli dużo orzechów przyklei się na ściankach pojemnika, zeskrob je łyżką i miksuj dalej
- czas miksowania zależy od mocy blendera – u mnie trwało to ok. 5 min.
- jeśli czujesz, że mikser robi się gorący, zrób przerwę
- 2. przełóż otrzymane masło orzechowe do słoika
- przechowuj w chłodnym miejscu np. w kuchennej szafce do miesiąca
- jeśli po dłuższym leżakowaniu oddzieli się tłuszcz, wystarczy je dokładnie wymieszać
Jak zrobić wersję z kawałkami orzechów?
Uwielbiasz masło, ale preferujesz wersję z kawałkami orzechów (crunchy)? Bez obaw! Wystarczy, że zaopatrzysz się w dodatkowe orzechy i postąpisz według poniższej instrukcji:
- umieść w pojemniku blendera 1/3 szklanki orzechów (ok. 50 g)
- rozdrabniaj przez kilka sekund (czas możesz dostosować w zależności od tego jakiej grubości kawałki lubisz najbardziej)
- na koniec wrzuć do słoika z gładkim masłem i dobrze wymieszaj
OK, skoro upragnione masło już mamy to pozostaje pytanie…
Czy masło orzechowe jest zdrowe?
→ czy masło orzechowe jest zdrowe? (kliknij po więcej szczegółów)
Jeśli nie przepadasz za smakiem masła z fistaszków, może posmakuje Ci krem z innych orzechów?
Z jakich orzechów można zrobić masło orzechowe?
Na sklepowych półkach masz dostępną zwykle tylko jedną opcję orzechowego masła – z orzeszków ziemnych. W supermarketach wybór jest nieco większy (2-3 rodzaje). Jednak tak naprawdę poszaleć możesz dopiero w domu miksując w dowolnych kombinacjach ulubione orzechy.
Możesz je dobierać ze względu na smak i wartości odżywcze. Wszystkie orzechy są dobrym źródłem białka, kwasów tłuszczowych, witamin i minerałów. Różnią się proporcjami poszczególnych składników.
Kilka przykładów orzechów, z których możesz zrobić masło:
- orzechy ziemne (arachidowe, fistaszki) – dostarczają dużo potasu, fosforu, magnezu, zawierają najwięcej białka i niacyny (witaminy B3) ze wszystkich orzechów
- orzechy laskowe – zawierają sporo manganu, witaminy E i witamin z grupy B
- orzechy włoskie – mają dobre proporcje korzystnych dla zdrowia nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3 i omega-6
- orzechy brazylijskie – to dobre źródło selenu i magnezu
- pistacje – dostarczają fosforu, wapnia, magnezu
- migdały – mają dużo wapnia
- nerkowce – mają sporo żelaza, są mniej kaloryczne od fistaszków
Spróbuj koniecznie własnych mieszanek. Masło z nerkowców czy migdałów będzie miało nieco inny smak, kolor i właściwości zdrowotne niż fistaszkowe. Być może w niektórych przepisach sprawdzi się znacznie lepiej?
To całkiem spore pole do popisów i kuchennych eksperymentów.
Z czym jeść masło orzechowe?
Najbardziej tradycyjny sposób podania masła orzechowego to po prostu posmarowany nim chleb czy inne pieczywo. Równie powszechne jest wyjadanie go łyżką prosto ze słoika. Ale można też użyć go na kilka innych sposobów:
- na kanapki: chleb z masłem orzechowym posmaruj dżemem (najlepiej kwaskowatym np. porzeczkowym) lub ułóż na nim plasterki banana
- zdrowa przekąska: plastry jabłka posmaruj masłem orzechowym
- nadzienie do naleśników
- dodatek do:
- wytrawnych sosów
- niektórych dań kuchni chińskiej, indyjskiej
- ciast, ciasteczek
- koktajli
- sosów sałatkowych
- owsianki
- lodów
W komentarzu czekam oczywiście również na Twoje smakowite propozycje!
Sklepowe masła orzechowe
Wśród sklepowych maseł orzechowych znajdziesz takie o lepszym i gorszym składzie. Na co przede wszystkim warto zwrócić uwagę?
Podstawa to zawartość orzechów – powinno ich być jak najwięcej.
W dobrej jakości maśle orzechowym będą same orzechy (skład: 100% orzechów) lub orzechy z niewielkim dodatkiem przypraw (95% orzechów, olej, cukier, sól). Haczyk tkwi w tym, że takie masło jest drogie (20-50 zł / 1 kg) a te tańsze trudno dostać w zwykłym spożywczaku – raczej musisz się po nie wybrać do eko-sklepu lub zamówić je przez internet (płacąc dodatkowo za przesyłkę).
Felix – masło orzechowe kremowe
składniki:
orzeszki ziemne (65%), olej słonecznikowy, dekstroza, całkowicie uwodorniony tłuszcz palmowy, sól
wartość odżywcza na 100 g produktu:
- wartość energetyczna: 2731 kJ / 660 kcal
- tłuszcz: 57 g
- w tym kwasy nasycone: 9,8 g
- węglowodany: 17 g
- w tym cukry: 9,9 g
- białko: 17 g
- sól: 0,9 g
Ogólnodostępne masła orzechowe przeważnie mają w składzie jedynie 65-80% orzechów. Resztę produktu stanowi olej i substancje słodzące, czyli po prostu tańsze wypełniacze. Takie masło orzechowe ma zdecydowanie mniej korzystnych cech – dużo większą zawartość cukru, szkodliwych dla zdrowia kwasów tłuszczowych nasyconych i tłuszczów trans (utwardzone oleje roślinne, najczęściej olej palmowy).
Takich maseł zdecydowanie lepiej unikać.
Domowe masło orzechowe – dlaczego warto?
Podsumowując wszystko co napisałam, można powiedzieć, że domowe masło orzechowe:
- zawiera 99-100% orzechów (plus ewentualnie niewielki dodatek soli, słodziwa do smaku)
- możesz zrobić je z orzechów jakie lubisz
- jeśli masz alergię na dane orzechy, możesz zrobić je z innych – nie musisz się stresować zanieczyszczeniem na linii produkcyjnej, masz pewność co w nim jest
- najpopularniejsze jest fistaszkowe, ale nic nie stoi na przeszkodzie aby zrobić je z nerkowców czy pistacji (tutaj znajdziesz więcej informacji)
- jest szybkie w przygotowaniu
- jeśli najdzie Cię na nie ochota wystarczy kilka minut miksowania i gotowe; nie musisz wychodzić do sklepu czy płacić za przesyłkę w sklepie internetowym
- robisz go taką ilość, jakiej potrzebujesz
- gdy masz ochotę na kanapkę z masłem orzechowym miksujesz pół szklanki orzechów – wychodzi porcja akurat na 2-3 kanapki; nie musisz kupować całego słoika i kombinować jak go opróżnić
- możesz dostosować grubość kawałków i ich ilość względem gładkiej masy
- dotyczy wersji z kawałkami orzechów
- jest dużo tańsze
- domowe: ok. 11-15 zł / 1 kg
- sklepowe z dobrym składem: ok. 20-30 zł / 1 kg, wersja „eko”: ok. 50 zł / 1 kg
Jedyny minus jest taki, że musisz je sobie zrobić sama. No chyba, że jesteś tak samo zakręcona jak ja i takie zajęcie to dla Ciebie czysta radocha!
Smacznego!
Literatura
Przy tworzeniu wpisu korzystałam z poniższych materiałów:
- Total Nut, Tree Nut, Peanut, and Peanut Butter Consumption and the Risk of Pancreatic Cancer in the Netherlands Cohort Study.
- Peanuts as a source of beta-sitosterol, a sterol with anticancer properties.
- Health benefits of nuts: potential role of antioxidants.
- Effects of peanut processing on body weight and fasting plasma lipids
- Plant based butters
Wesprzyj autora
Jeśli doceniasz moje wysiłki i uważasz, że to, co robię, jest przydatne, możesz okazać swoje wsparcie, stawiając mi kawę.
Taki gest będzie dla mnie nie tylko miłym podziękowaniem, ale także silnym sygnałem, że warto kontynuować i rozwijać dalej tworzenie podobnych treści.
Dziękuję!
REWELACJA!!!
Z sokiem z cytryny dosłownie wyskakuje z butów
Nie próbowałam nigdy takiego połączenia! Dzięki za pomysł 👍
Masło orzechowe ma tylko 1 wadę. Przykleja się do podniebienia. Niektórzy to lubią. Ja nie znoszę.
Tak, to dość nieprzyjemne wrażenie.. Ale zawsze można jeść je z czymś albo jako dodatek. Wtedy już się nie przykleja a smak zostaje.
Sztos na maksa!!! Serio
Dziadostwo. Masło w porządku ale mielenie orzechów w blenderze to katastrofa. Musiałam po babcinemu tłuc tłuczkiem bo by rady nie dało. Nie wierzcie że da się blenderem zmielić bo pryska orzechami po całej kuchni i tylko nerw człowieka bierze
Wpisz sobie w Google „blender pojemnik do mielenia”…
Dlatego w przepisie jako przybory kuchenne podałam: „blender ręczny z pojemnikiem i ostrzem w kształcie litery „S” lub inne urządzenie, w którym da się zmielić orzechy”. Pojemnik ma pokrywkę i nic nie pryska 🙂
bardzo fajny przepis,masło orzechowe wyszło mi pyszne o 100 razy lepsze niż ze sklepu
Dziękuje za fajny przepis. Ja od dłuższego czasu masło orzechowe robię tylko w blenderze planetarnym marki Kenwood. Kiedyś miałam inny sprzęt, ale był słaby i miał trudności ze zmieleniem orzechów. Polecam 🙂
Domowe masło orzechowe jest na pewno zdrowsze. W tych sklepowych niestety jest olej palmowy, sól, cukier :/ Nie we wszystkich, bo chyba w GoOn nie ma.
Chciałabym zrobić masło z orzechów ziemnych, migdałów, i innych, i zastanawiam się czy nie dobrze byłoby najpierw namoczyć orzechy przez noc żeby wypłukać z nich kwas fitynowy i zwiększyć wchłanianie składników odżywczych?
Pewnie, możesz namoczyć. Tylko później warto je trochę podprażyć w piekarniku- wyjdzie smaczniejsze masło.
Moje doswiadczenie w robieniu masel orzechowych jest male, raz chcialam zrobic migdalowe mimo ze robilalam dlugo w termomixie to migdaly nie puscily tluszczu tylko wyszedl marcepan.
Dzisiaj robilam maslo z orzechow laskowych wlasnych / bardzo mam ich duzo bo leszczyna obrodzila. Najgorsza robata bylo wyluskanie orzechow. No coz, 2 wieczory filmowe i 400 g sie wyluskalo. Wyprazylam orzechy w piekarniku 12 min w 180 st. co 3-4 min mieszalam, potem jeszcze gorace wyluskalam w domowych grubych rekawicach no jeszcze przebranie i nie pozostalo mi nic jak wrzucic do termomixu 2-3 min z przerwami i juz wyszlo przepyszne maslo orzechowe z naturalna slodkoscia, duzym aromatem, dodalam 1 lyzke wody niczym nie trzeba bylo dosladzac, dalam jedynie mala szczypte soli.
Bede robic czesciej tylko zeby mi ktos te orzechy wyluskal. Pozdrawiam.
Super! Z takich swoich orzechów i do tego własnoręcznie wyłuskanych to wyszło masło „podwójnie” domowej roboty 😉
Ciastka ketogeniczne polecam: przepis od youtubera ketogenika KETOKOCUR
* 250g masła orzechowego
* 50g erytrolu
* 1 jajko
Można dożucić jeszcze różnych pokruszonych orzechów, zetrzeć trochę czekolady 90% .
Piec w 180°c przez 10-12 min.
Polecam. Ja polałem je troszeczkę do smaku syropem adwokat ale może być dowolny lub bez niczego tylko tyle że są trochę suche jak dla mnie.
Dzięki za przepis, nie znałam 🙂
Przymierzałam się do tego długo i dziś zrobiłam z niecałej szklanki orzeszków, sama je obierałam i ściągałam z nich tę brązową skórkę, tylko nie doczytałam komentarzy do końca, że blender powinien mieć większą moc niż 750W, a mój miał 280W xD na szczęście nic się nie stało z nim, ale masło też mi wyszło nie do końca tak gładkie jakbym chciała. Mimo to efekt jest super <3
Uff.. to miałaś szczęście 😉 Czasem blendery o wyższej mocy siadają na maśle orzechowym. Niecała szklanka to dość mała porcja i pewnie dlatego mikser dał radę.
Genialne wyszło dużo lepsze niż w sklepie ❤️ skończyłam z kupowaniem masła orzechowego w sklepie. Domowe lepsze i taniej wychodzi ❤️
Hej dzięki za post!
Cześć. Pochwalę się, że dziś zrobiłam masło orzechowe z miodem(słoiczek 250g= i postanowiłam zrobić z nim lody. Wyszły pysznie kremowe na śmietance wiejskiej od gospodarza 0.5 l i szklanka mleka plus miód do slodzenia. Śmietankę podgrzalam z maslem do rozpuszczenia, później dodałam mleko i miód do smaku plus odrobinę soli jak kto woli. Wystudzilam, wstawiam do lodówki na 2 h. Po tym czasie do blendera z końcówką do ubijania i tak ok 5 min by napowietrzyc. Do pojemnika i do zamrażarki przez 3 h co 30 min powtarzać czynność z blenderem. Dla mnie lody miodzio. A i krem na tostach pysznie smakuje. Pozdrawiam wkręconych ???
Super! Brzmi pysznie… 🙂 Takich lodów z masłem orzechowym jeszcze nie robiłam. Ile go dodałaś?
Cały słoiczek 250 g ?, na bogato!! Dla jasności – po blendowaniu 6 razy co 30 min, lody lezakowaly w zamrażarce do rana. I wtedy okazały się być miodzio. Myślę, że można do nich wktuszyc gorzka czekoladę, taki mam pomysł na kolejną porcje?
To rzeczywiście na bogato 😉 Masło orzechowe dodało im tłustości i na pewno dzięki niemu miały jeszcze lepszą, aksamitniejszą konsystencję. Muszę koniecznie takie zrobić!
A czy maslo z tego przepisu mozna wekować?
Jeśli chcesz to możesz, ale ja nigdy tego nie robiłam. Zwykle robię je w małych porcjach i szybko zjadam. Ale spokojnie w kuchennej szafce albo na blacie postoi około miesiąca. Trzeba tylko uważać, żeby nabierać je czystą łyżeczką (nie oblizaną wcześniej).
Jak chcę je dłużej przetrzymać, to nalewam na wierzch 1-2 łyżki oleju z orzechów ziemnych albo jakiegoś o neutralnym smaku (np. z pestek winogron) i chowam do lodówki. Może sobie tak spokojnie postać nawet kilka miesięcy. Warstwa oleju działa ochronnie. Przed użyciem zlewam olej a masło mieszam dokładnie łyżką.
Witam, osobiście absolutnie zgadzam się z Twoim tekstem!
Osobiście nie mam najlepszego doświadczenie z domowym masłem orzechowym. Raz spaliłam mikser 😀 a za drugim razem masło po 3 dniach spleśniało. Nadal zdarza się, że robię masło sama, ale robię juz małe słoiczki, maksymalnie 200g, żeby znów się nie zepsuło. Na szczęście teraz na rynku jest duży wybór masła orzechowego i ceny są coraz niższe, także raczej wybieram kupne. Oczywiście zawsze tylko 100%, bez żadnych dodatków.
A co do jednego z komentarzy, że niby orzeszki ziemne są nie zdrowe to ja się z tym nie zgadzam. Orzechy ziemne rzeczywiście dostarczają kwasów omega 6, ale nie tak dużo, jak sugerują internetowe plotki (około 15 g na 100 g produktu). Dużo gorzej wychodzą w takim zestawieniu przynajmniej nasiona sezamu czy dyni. Co więcej same kwasy omega 6 nie są szkodliwe, a jedynie nie należy ich spożywać zbyt dużo i trzeba dbać o to, by dostarczać także kwasów omega 3 w odpowiednich ilościach – czyli jak zawsze liczy się umiar i zdrowy rozsądek 🙂
Ja też wolę robić masło orzechowe w małych porcjach. Co prawda nigdy mi się nie zepsuło (pewnie jakieś słabe orzechy Ci się trafiły… 🙁 ), ale po prostu nie jemy go codziennie i szkoda, żeby stało i czekało na naszą zachciankę.
Do ważnych w prawidłowej diecie elementów, oprócz wymienionego przez Ciebie umiaru i zdrowego rozsądku, dodałabym jeszcze różnorodność. Każdy składnik pożywienia dostarcza nam przecież innego zestawu białek, tłuszczy, węglowodanów, witamin i minerałów. Jedząc różne produkty możemy ich sobie dostarczyć ich w odpowiedniej ilości. Tak jak piszesz, jedząc produkty bogate w kwasy omega 6 (np. orzechy ziemne) warto pamiętać również o tych bogatych w omega 3 (np. siemie lniane).
Ja robię kulki mocy: rozgnieciony banan miód masło orzechowe żurawina sezam. Z masy robie kuleczki i do lodówki na noc.
mmm… muszą być pyszne… można by jeszcze trochę kakao dorzucić – szkoda, że skończyły mi się własnie orzechy, bo już bym zrobiła 😉
Można kupić orzeszki solone bez dodatku oleju: https://jawo2008.pl/orzechy/orzechy-ziemne-solone-1kg
Widzę, że mają też niesolone – ja na masło orzechowe raczej takie polecam. Zawsze można sobie dosolić ile się chce. Fajnie, że opakowanie duże, nie trzeba kupować kilku torebek 🙂
a jak z przechowywaniem?
Ja przechowuję je zwykle w kuchennej szafce, nie chowam do lodówki. Może tak stać do miesiąca, ale zwykle robię taką ilość, która znika znacznie szybciej 😉
Kto by pomyślał, że to się robi tak łatwo xD już nigdy nie kupię w sklepie, tylko faktycznie trzeba uważać żeby blendera nie spalić, bo niepostrzeżenie się nagrzewa. Fajny pomysł na ręcznie robiony prezent dla fanów masła orzechowego 🙂
Kilka przerw to konieczność przy miksowaniu orzechów, ale jak się o tym pamięta to blender daje radę! Rzeczywiście to super pomysł na własnoręcznie wykonany prezent 🙂
Warto pamiętać, że oprócz zalet masło orzechowe ma sporo wad, nawet to zrobione w 100% z orzeszków ziemnych. Przede wszystkim aflatoksyny i kiepski stosunek omega 3 do omega 6. Pozdrawiam
Masz rację, dlatego warto jeść je z głową i traktować bardziej jako dodatek, a nie codziennie wyjadać łyżkami ze słoika. Namiar szkodzi także w przypadku innych produktów, dlatego warto mieć urozmaicone menu. Wtedy są większe szanse, że dostarczymy sobie wszystkich potrzebnych składników.
Polecam wyprobowac swietny sos do ryzu z dodatkiem masla orzechowego.
Przepis mozna znalezc wyszukujac: Gambian peanut butter stew.
Dzięki za informację – poszukam 🙂
„Uwielbiasz masło, ale preferujesz wersję z kawałkami orzechów (crunchy)?” UFF!!! Gdyby nie to słowo „crunchy” za za żadne skarby człowiek by nie zrozumiała o co chodzi. Po polsku coraz trudniej cokolwiek zrozumieć, nie to co po angielsku.
Masz rację, mnie też często rażą angielskie wtrącenia w tekstach. Wychodzę z założenia, że jak piszę dla Polaków, to piszę po polsku. Dlatego jeśli już uznam, że takie słówko jest w tekście z jakiegoś powodu wskazane, staram się je zastąpić polskim określeniem a angielskie umieścić w nawiasie.
Słowo „crunchy” jest bardzo popularne – w tym przypadku obecne jest ono na wszystkich opakowaniach masła orzechowego z kawałkami orzechów w sklepie. Jeśli ktoś lubi taką wersję i chce ją zrobić w domu w 9 na 10 przypadków wpisze w wyszukiwarce „masło orzechowe crunchy”. Żeby ułatwić takim osobom znalezienie przepisu, dopisałam je w nawiasie.
Ironia, czepiasz się angielskiego wtrącenia sama dając łacińskie 😀
Witam, czy orzechy trzeba uprażyć? Pozdrawiam
Można, ale nie jest to konieczne. Takie kupione w torebce są już lekko uprażone.
Zrobiłam to masło. Praca minimalna, a efekt WOW. Dzieci zachwycone. Córka wyjadała ze słoiczka łyżką. Syn smarował chleb dżemem z czarnej porzeczki (mój własny zeszłoroczny wyrób) i na wierzch porcja masła orzechowego. Palce lizać.
Super, cieszę się, że dzieciom smakowało! Ja też lubię podobne kanapki, z tym, że dżem porzeczkowy (lub inny kwaskowaty) na wierzchu 😛
ja robię podobne masło orzechowe, ale musiałam kupić sobie do tego blender wysokoobrotowy, bo mój ręczny przy pierwszej próbie niestety się spalił 🙁
Ech, szkoda 🙁 W wysokoobrotowym na pewno bezpieczniej.
Mój blender ma przynajmniej taką ochronę przed przegrzaniem i się wyłącza jak za długo chodzi. Dopiero jak ostygnie da się go ponownie używać.
Jaka minimalna moc powinien miec dobry blender, tak zeby sie nie spalil przy robieniu tego masla? Ja mam poki co tylko ten, ktory jest nazywany ”zyrafa”. Mysle o kupnie takiego z ostrzem”w ksztalcie litery S”. Czy tego typu blender moze tez zmielic ziarna np. ryzu na make?
P.S. Brakuje mi nowych wpisow – przepisow na blogu. Czekam z niecierliwoscia!
A jaką moc ma Twoja „żyrafa”? Może masz możliwość dokupić do niej tylko ten pojemniczek z ostrzem S? Na mniejszej mocy niż 750 W to chyba bym nie próbowała mielić orzechów… Mój obecny blender ma 1000 W. Ziarna raczej mielę w młynku do kawy (dokładniej się mielą), ale w pojemniku blendera też można. Warto przerwy robić i nie sypać bardzo dużo na raz.
Możesz też pomyśleć o takim wysokoobrotowym, stojącym blenderze. Ma wysoką moc i nadaje się do mielenia różnych ziaren, orzechów, robienia past, koktajli itp. Zależy do czego byś go najwięcej używała no i czy masz miejsce w kuchni 😉
PS. Cieszę się, że się odezwałaś i nadal do mnie zaglądasz 🙂 Na blogu przestój z przepisami, ale zdradzę Ci, że pracuję nad nowym projektem, oczywiście też związanym ze stroną.
Moj blender ma moc 450 W czyli dobrze, ze zadalam pytanie o moc, bo moglabym zrobic blad i uzyc tego do masla orzechowego. Ten wysokoobrotowy stojacy blender, ktory masz w domu ma 1000 W, o ile dobrze zrozumialam. Czy mozna w nim tez mielic mieso na pasztet lub twarog na sernik, zeby wygladal jak ser 3-krotnie mielony? Pytam, bo moge kupic second hand sprzet w Niemczech lub dostac za darmo. Wtedy bede wiedziala na co zwracac uwage przy wyborze sprzetu. Czesto bywam w Berlinie, a tam maja Ebaya, na ktorym sa drobne ogloszenia i ludzie oddaja dobre, sprawne rzeczy na darmo. Ponadto maja tam Sozialladen, lumpeksy posiadajace w swojej ofercie takze sprzety domowe.
Ten blender 1000 W, w którym robię masło orzechowe, to blender ręczny z dodatkowym małym pojemnikiem z ostrzem w kształcie litery „S”. W zestawie był też większy pojemnik i w nim można by było zmielić mięso i ser, ale nie wychodzi niestety taka sama konsystencja jak z maszynki.. Szczególnie przy mięsie to widać – jest po prostu zmiksowane. Musiałabyś spróbować (może pożyczyć od kogoś?) i zobaczyć, czy taka konsystencja Ci odpowiada.
Jeśli nie, to poszukałabym takiego sprzętu, do którego można dokupić dostawki (robot planetarny, urządzenie wielofunkcyjne). Wtedy masz jedno urządzenie i do niego sobie podłączasz to co Ci pasuje – kielich od blendera, mniejszy rozdrabniacz, misę do lodów albo maszynkę do mięsa. Polecane są roboty kenwood, kitchen aid, bosch mum..
Fajna sprawa z tym second handem w Berlinie. Jak znajdziesz jakaś ciekawą ofertę to wpisz nazwę w wyszukiwarkę, poczytaj opinie i dokładny opis.
Mam pytanie – na liście składników podałaś niesolone orzechy i szczyptę soli. Czy zamiast tego można użyć już posolonych orzeszków z paczki? Widziałam w sklepie, że są dostępne obie wersje i tak się zastanawiam czy jest pomiędzy nimi jakaś różnica?
Ja wolę sama posolić orzeszki – dodaję wtedy tyle soli, ile i jakiego typu chcę. Ponadto gotowe orzeszki solone są zawsze dodatkowo smażone w oleju (najczęściej słonecznikowy lub palmowy).
Przykładowo – orzeszki „Akardo” z Biedronki, które można kupić w 2 wersjach:
skład orzeszków niesolonych:
* orzeszki ziemne 100%
skład orzeszków solonych:
* orzeszki ziemne 96%
* olej słonecznikowy 2,5%
* sól 1,5%
Jeśli jednak nie masz nic przeciwko takim dodatkom to jasne, do zrobienia własnego masła możesz wykorzystać solone orzeszki 🙂
Dzięki, faktycznie jak się nad tym zastanowić to ma to sens 😀
Zacznijmy od tego że orzechy ziemne to nie są naprawdę orzechy a kombinacja tłuszczów jakie zawierają sprawia, że nie są wcale zdrowe 😉 Jeśli masło to tylko z nerkowca, włoskich, brazylijskich itd orzechów …
Owszem, zgadza się, że orzechy ziemne nie są orzechami. Pisałam we wpisie: „orzechy ziemne zaliczane są do roślin strączkowych – to bliscy kuzyni fasoli czy soczewicy i tak jak one są bogate w białko o bardzo szerokim składzie aminokwasowym”. Tak się je po prostu przyjęło nazywać.
Nie powiedziałabym jednak, że są niezdrowe. Możesz zajrzeć do artykułów, które podlinkowałam – przy niektórych schorzeniach wydają się być całkiem pomocne. Mają sporo białka, witaminy E, witamin z grupy B, potasu, fosforu, magnezu, wapnia i innych składników.
Same orzechy ziemne w diecie to jednak zdecydowanie za mało. Warto jeść też „zwykłe” orzechy, które mają lepszą kombinację kwasów tłuszczowych i sporo innych zalet. Jak najbardziej zachęcam do robienia masła z różnych orzechów i próbowania własnych połączeń, jakich w sklepie się nie znajdzie.
Testuję obecnie masła z innych orzechów i takie wpisy na pewno się wkrótce pojawią.
Nie bardzo rozumiem – autor krytykuje kupowanie maseł orzechowych, a do zrobienia własnego – jako pierwszy produkt wymienia… masło orzechowe? To nie lepiej już kupić w sklepie z zawartością 90-100 proc. orzechów?
Czy mógłbyś rozwinąć nieco swoją wypowiedź bo tak średnio zrozumiałem o co w niej chodzi (pierwsze zdanie)? Jeśli chodzi o krytykę to autorka wspomina jedynie o tym żeby unikać produktów, które oprócz orzechów mają dodatkowe wspomagacze (np. widoczny na zdjęciu Felix).
Zaopatrywanie w sklepowe gotowce jest jak najbardziej w porządku, przecież nie każdy ma czas i ochotę na robienie własnych wyrobów.
Trzeba tylko uważać na szczegóły dotyczące składu.
Chyba chodzi o to co pisze w nawiasie – „na ok. 150 g masła orzechowego czyli mały słoiczek”. To jest tylko podana ilość masła, jaka Ci wyjdzie z podanej w przepisie ilości orzechów.
Składniki wymienione są poniżej: orzechy ziemne i szczypta soli.
A po drugie to autorka nie zniechęca do kupowania masła orzechowego (wrecz zachęca do jego jedzenia ) tylko zapoznaje nas z tańszą alternatywą która samo mozemy sobie zrobic tak jak chcemy .. nie wiem czytanie ze zrozumieniem się kłania ..
No właśnie, tak to jest, ktoś nie umie przeczytać ze zrozumieniem podstawowych zdań i pcha się z krytyką.
To się nazywa – analfabetyzm wtórny.
przy najlepszych wiatrach 600g orzechów kupisz za 6zł, w przecenie możesz kupić krem za 6,99zł, no tak słabo opłacalne
Tylko jaki skład będzie miał ten krem za 6,99? Ja niestety nie spotkałam w tej cenie masła godnego uwagi. No chyba, że piszesz o jakiejś promocji.
Moze I slabo ale jest gwarancja jakości
Jeśli masz ochotę wpychać w siebie obleśny tłuszcz palmowy i napychać kieszenie producentów, którzy dodając takie składniki robią sobie z nas żarty to śmiało. Nie trzeba dodawać tego syfu i za zachodnią granicą najwcześniej nie dodają. Na przykład, w ramach ciekawostki, w polskiej nutelli jest tłuszcz palmowy, na zachodzie nie. To jest moim zdaniem tak oburzające, że warto nie dawać się naciągać.
Mnie denerwuje bardzo jeden fakt, czemu firmy nie oferują produktów rownolegle do tego co obecnie ale z najwyższa jakością, np na półce dwa masła jedno 60% za 25zł i drugie 100% za dajmy na to 45zl, na bank byliby chętni do zakupu tego lepszego. Tak samo jest z gumami, wsadzają wszędzie tę trutkę na szczury zamiast cukru i zadowoleni. Zobaczcie ze nie da się kupić gumy do żucia bez aspartamu lub acesulfamu. A gdzie stewia lub inne naturalne słodziki.
Pewnie producenci obawiają się, że tego droższego nikt by nie kupił. Ale może niedługo zmienią strategię.
Co do gum do żucia – sama nie próbowałam, ale widziałam w eko-sklepach, że są gumy ze stewia lub z ksylitolem.
Ach, przecież aspartam nie jest żadną trutka na szczury. Jest zdrowszy niż zwykły cukier. Mit powstał w oparciu o źle i niekompetentnie przeprowadzone badanie. Proponuję zapoznać się z najnowszymi wynikami badań, których jest cała masa.
Nie wiem czy śmiać się czy płakać?!
1. proponuję zapoznać się ale z niezależnymi badaniami na temat aspartamu.
2. proszę może opisać jak doszło do zalegalizowania go na rynku, po uprzednim zdelegalizowaniu.
Bardzo dobre masło orzechowe (96% orzechów!) można dostać czasami (nie jest niestety towarem stałym, tylko rzucanym raz na jakiś czas) w Biedronce (Vitanella). Pozdrawiam!
Tak, tylko jak sam piszesz trzeba na nie trafić. Cenowo też nadal wychodzi drożej (ok. 22 zł za kilogram) niż domowe, chociaż cena rzeczywiście niezła.
Dla mnie cena nie jest jednak najważniejsza. Domowe masło mogę zrobić kiedy chcę i taką ilość, jakiej potrzebuję. Nie muszę kupować całego słoja, który potem stoi. Jemy na co dzień sporo różnych orzechów i masło orzechowe szybko nam się „przejada”. Robię więc małe porcje, na świeżo.
Witam, właśnie zrobiłam masło z orzechów laskowych uprażonych z odrobiną miodu, jest pyszne. 200 gram orzechów kosztowało mnie 5,00 zł i w zupełności wystarczy aby się nie znudzić smakiem, miksowanie trwało ok. 50 sekund. Pozdrawiam Ela
Super! A czym miksowałaś, że tak szybko Ci wyszło masło?
W Thermomiksie, błyskawicznie się uciera.
Zmieliłam orzechy włoskie, dodałam miodu 2 łyżki konsystencja nadal gęsta co mogę dodać by było rzadsze, może za krótko ucieram blenderem?
Tak, spróbuj dłużej pomiksować. Orzechy puszczą tłuszcz w nich zawarty i masło zrobi się bardziej płynne.
Niestety masło orzechowe z Biedronki zawiera olej palmowy, co ani nie jest zdrowe, ani dobre dla naszej planety.